Dyktatury, aby podporządkować sobie ludzi, aby naród uczynić słabym i podatnym na sugestie uderzają w autorytety. Nie przypadkowo Stalin wywiózł do Katynia i zabił tam elitę polskiego narodu: oficerów, naukowców, profesorów, nauczycieli i mężów stanu. Straty, jakie naród nasz poniósł w czasie II wojny światowej, zwłaszcza z rąk Rosji Radzieckiej, nie odrobiono do dziś. Zresztą prawda jest taka, że do dziś nikomu nie zależy na odbudowie autorytetów. Jak najłatwiej więc podporządkować sobie ludzi? Uderzyć w największy autorytet rodziny, jakim jest OJCIEC.
Władze komunistyczne, czy dokładniej rzecz ujmując socjalistyczne po 1945 roku miały ułatwione zadanie. Wielu ojców, młodzieńców, mężczyzn na wojnie zginęło. Dodatkowo trzeba pamiętać, że w przypadku narodu polskiego zlikwidowano praktycznie całą elitę naukowo – polityczno – etyczną. A ci nieliczni, którzy przeżyli zwykle lądowali w więzieniach. Tak teraz się zastanawiam… Największe autorytety tamtych czasów, osoby moralnie zdecydowanie nienaganne. Wymienię tylko kilka, które miały zdecydowanie znaczący wpływ na wydarzenia w kraju i na świecie. Kard. Hlond, kard. Wyszyński, kard Wojtyła. I najdrobniejsza z nich wszystkich, najbardziej niepozorna kobieta wielkiego serca, odwagi i czynu. Wanda Półtawska. Najmocniejszy głos w obronie polskiej rodziny. Zarówno po wojnie jak i po 89 roku. Oczywiście tych cichych bohaterów było całe mnóstwo.
Przez 40 lat głównym celem władzy socjalistycznej było maksymalne zredukowanie roli ojca w wychowaniu dzieci. Jest ona o tyle ważna, że to ojciec z zasady uczy dzieci podstaw etycznych, jako pierwszy kształtuje sumienie. W życiu chłopaka pełni ogromną rolę w kształtowaniu dorosłości. Do dziś brakuje nam ojców zaangażowanych w wychowanie chłopaków.
W zasadzie w naszej kulturze zniknął zwyczaj inicjacji czyli wprowadzenia młodzieńca – nastolatka w życie dorosłe. Co prawda dziś raczej nikogo nie będziemy wysyłać na polowanie do lasu na cały tydzień, ale warto by pomyśleć o jakimś zadaniu, które z chłopaka zrobi mężczyznę. Wspólna wyprawa w góry, budowa domku na drzewie, kolejne stopnie wtajemniczenia w technikach koszenia trawy i napraw sprzętu ogrodowego, czy wspólne grzebanie przy samochodach i motorach. Prawdziwego mężczyznę a nie nieszanującego kobiet chama, myślącego tylko o tym, kogo jeszcze zaliczyć. Wbrew pozorom inicjacja u kultur, do których tak często wracamy (szkoda tylkoż głównie w sferze jedzenia) mówiła młodemu chłopakowi – do dziś byłeś pod opieką mamy. Od dziś jesteś mężczyzną. Razem z ojcem będziesz teraz dbał o dom.
Równie ważna jest rola wychowania córek przez ojców. Odsuwanie tatusiów od córeczek przez matki jest niemalże zbrodnią. To ojciec powinien być wzorcem mężczyzny dla córki. Oczywiście mówimy tutaj o sytuacji normalnej. Ojciec pełni ogromną rolę w czasie, kiedy dziewczynka staje się kobietą. Nie może bać się przytulić, pogłaskać swojego dziecka. Ma być przy niej tak, jak jest przy swojej żonie. Ma wspierać dobrym słowem, ciepłem. Wiadomo, że są sprawy, z którymi raczej nie przyjdzie do taty nastoletnia córka, ale ma się czuć bezpiecznie.
Co daje to poczucie bezpieczeństwa u dziewczynek i właściwe wejście w dorosłość syna? Żeby to osiągnąć, tata mus być autorytetem. Tata musi aktywnie uczestniczyć w życiu dzieci. Chodzić na spacery, jeździć na wycieczki, odrabiać zadania. Zmniejszanie roli ojca w wychowaniu dzieci to zbrodnia przeciw narodowi. A drugiej strony trzeba szczerze powiedzieć, że i chłopom to na rękę. No bo jak nie wolno mi czegoś robić, to się nie będę na sile wpraszał. I to panowie jest nasz główny problem. Jesteśmy wygodni.
Niewątpliwie poczucie bezpieczeństwa u dzieci uwarunkowane jest właściwą postawą małżonków. Ma być właściwa hierarchia wartości. Dla ojca najważniejsza jest jego żona a dla matki mąż. Tylko wtedy dzieci będą miały poczucie bezpieczeństwa. Nie może być tak, że tata jest od resztek a spożywa posiłki gdzieś miedzy zlewem a lodówką.
Mamy już prawie 60 lat do nadrobienia. Techniki sprowadzania roli ojca do wołu roboczego i rozpładniacza zostało dopracowane do perfekcji i jest coraz bardziej kamuflowane. Początkowo celowo rozpijano mężczyzn, aby obedrzeć ich z godności. Nie ma chyba nic gorszego niż pijany ojciec. Inne techniki uzupełniające to zajęcie młodzieży czasu poza domem i pranie mózgu. Wtłaczanie w człowieka propagandy i jedynie słusznej drogi. Potem za wszelką cenę ograniczano rolę ojca w wychowaniu dzieci. To robi się do dziś. Propaganda matriarchatu. No tak. To nie znaczy że matki źle wychowują dzieci. Nie. Dobrze. Po prostu ich zadanie jest inne. Tylko, że właśnie za pewność siebie, właściwie ukształtowane sumienie, podejmowanie decyzji i planowanie przyszłości – to jest ta część, za która odpowiedzialny jest ojciec.
Dziś zmieniły się narzędzie. Pseudoprogramy prorodzinne, które głównie służą do zaopatrzenia w alkohol tych,. Którzy i tak mają z nim problem. Dodatkowe profity dla osób samotnie wychowujących dzieci. Zabieranie przywilejów rodzinom normalnym, pożytecznym dla społeczeństwa i uzależnianie jak największej ilości osób od świadczeń socjalnych. N niestety coraz mniej opłaca nam się pracować.
Puenta jest panowie taka, że jeżeli chcemy mieć w przyszłości społeczeństwo, które potrafi szanować człowieka bez względu na poglądy, kolor skóry czy inne upodobania to musimy odebrać państwu kontrolę nad narodem. Sami musimy wytworzyć, odtworzyć autorytet ojca. To jest fundament właściwie działającego społeczeństwa. Wtedy już socjal nie będzie nam tak bardzo potrzebny. Niestety politycy to też rozumieją.
Dlatego w latach powojennych łatwiej było przejąć kontrolę nad wychowaniem dzieci, ponieważ brakowało męskich wzorców. Nie miał kto niejako odebrać chłopaka od matki i zrobić z niego mężczyzną. Dlatego w pokoleniach powojennych mamy tylu „Piotrusiów Panów”. Do dziś w tym aspekcie osoby będące w zarządzie naszego kraju nie mają nawet najmniejszego zamiaru zmieniać sytuacji. Wszystkie programy mające na celu oddanie ojcu prawa do wychowania dzieci to inicjatywy oddolne.